Wczoraj z samego rana wróciłam z 3 tygodniowego pobytu na morzem. Na początek szybkie info. Pamiętacie jak przed wyjazdem wspominałam, że stworzę zapasowe posty, które opublikuję na miejscu? Niestety pech chciał, że kilka dni nie miałam prądu i udało mi się skończyć na czas tylko 2. Miałam zaplanowane 4:/
Po tym krótkim wstępie wyjaśnień przejdźmy do moich biednych włosów. Dlaczego biednych?
Otóż mimo, że przygotowałam się na panujące nad morzem warunki (kupiłam czapkę, zabrałam szampony, odżywki itp.) nie obyło się bez problemów.
Twarda woda wysuszyła mi włosy, stały się matowe, spowodowała, że wypadają teraz w bardzo dużej ilości. Mniej więcej 100 sztuk dziennie:(
Nie miałam możliwości mycia włosów codziennie, więc często chodziłam z tłustą łepetyną. Czasem nawet jak mogłam je umyć nie było ciepłej wody. Do tego używałam suchego szamponu (leży już na śmietniku).
Dzięki temu na mojej głowie zagościło ŁZS. Łuska pokryła mój skalp i dusi mieszki włosowe. Mam już umówioną wizytę u zaufanej pani dermatolog, która pomogła wyleczyć cerę z trądziku. Wierzę, że i tym razem mogę na nią liczyć. Termin przypada dopiero na 14 sierpnia. Do tego czasu będę się ratować resztką szamponu Zoxin-med.
Zdecydowałam się obciąć włosy, po pierwsze dlatego, gdyż dość mocno się przerzedziły, a po drugie końce nie były w dobrym stanie. Podjęłam decyzję pozbycia się 10 cm, ostatecznie poszło może 6 cm.
Zdjęcie pokazuję ich faktyczny stan. Dla porównania długość, gęstość i wygląd sprzed wyjazdu:
Cieszę się chociaż, że szybciej pozbędę się cieniowania. Dzięki cięciu końcówki wyglądają na gęstsze:
By ten post nie był taki dołujący, zobaczcie co udało mi się nabyć:
Zabieg laminowania Marion długo mnie interesował, ale nigdzie nie mogłam go wcześniej dostać, kupiłam w Netto. Porcja Biovax Caviar od babci, powoli zarażam ją włosomaniactwem;) Połowa butelki genialnie pachnącego żelu pod prysznic "pożyczyłam" od cioci z Niemiec W przyszłości na pewno napiszę o nich więcej.
Ja się miewają w te lato wasze włosy? :)
Pozdrawiam
Mimo przeżyć włosy wyglądają bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńŁadne włoski a efekt po podcięciu widoczny :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy w te wakacje są w całkiem niezłym stanie, u Ciebie i tak wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę aż 3 tygodni nad morzem:)) Moje włosy mają się nieźle chociaż również zaczynam obserwować coraz więcej wypadających.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach wcale nie wyglądają źle, szybko dojdą do siebie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje;)
UsuńSą prześliczne :)
OdpowiedzUsuńWłosy ciagle maja sie bardzo dobrze, świetne je masz :*
OdpowiedzUsuńNiezle, ze wjazd dal im tak popalic :( Mimo wszystko, üprezentuja sie pieknie :) 3mam kciuki za szybkie poradzenie sobie z luska i wypadaniem!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś też pozbywałam się cieniowania przycinając włosy. Kiedy już zrealizowałam swój plan, zapragnęłam zmian i ciachnęłam duużo dużo włosów :) Może i nie żałuję, ale jak widzę takie śliczne długie to mi tęskno za swoją starą fryzurą :) Powodzenia w regeneracji włosów :-)
OdpowiedzUsuńPrezentują sie świetnie :-)
OdpowiedzUsuńwedlug mnie wygladaja swietnie :) mam pytanko, gdzie kupiłaś tą buteleczkę z motywem samolotu? Potrzebuję takiej na podróż :)
OdpowiedzUsuńStandardowy asortyment Rossmanna;)
UsuńJa tą saszetkę Mariona znalazłam w drogerii Natura, ciekawa jestem jej działania :)
OdpowiedzUsuńCo do włosów to i tak są super ;)