sobota, 28 marca 2015

Próba uzyskania fal - warkocze


Wczoraj wieczorem całkiem spontanicznie przyszło mi na myśl zrobienie sobie warkoczy. Biorąc pod uwagę to, że od baaardzo dawna całkowicie zrezygnowałam z jakichkolwiek metod uzyskania fal, pomyślałam czemu nie:) 

Zrobiłam sobie 4 warkoczyki, i po prostu poszłam spać:D




W nocy czułam, jakby moją szyję oplatały węże, dawno, tak dziwnie się nie czułam z moimi włosami.

Rano po rozwaleniu i poczesaniu:


Nie ukrywam wyglądało to uroczo:) Jedyne do czego bym się przyczepiła to proste końcówki, które ze względu na różną długość niestety nie szło wpleść do warkoczy. Kiedyś po takim zabiegu uzyskiwałam przyklap u nasady, a ogromny pusz na długości. Tym razem włoski tylko minimalnie się spuszyły:


Plusem było to, że wydawały się gęstsze. Mały przyklap w normie, jak każde rano;)

Nie wybieram się dziś nigdzie w takiej fryzurze, miało to charakter czysto eksperymentalny. Przy następnej próbie wykonam 2 lub 3 warkocze, chciałabym uzyskać większe fale. Postaram się także zapleść je bardziej przy głowie, żeby całe się pofalowały, by nie było takiej różnicy jak na drugim zdjęciu.

Jak u was się sprawdza taka metoda? :)

10 komentarzy:

  1. Słodko wyszły <3 :D ja zawsze jak chcę mieć kręcone włosy po warkoczu to robię jednego dobierańca i efekt jest dla mnie zadowalający :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie, spróbuj może zrobić średnio luźnego dobieranego, mi się osobiście efekt końcowy bardziej podoba niż po zwykłym warkoczu. U mnie efekt wygląda tak :
    http://3.bp.blogspot.com/-UkeIedcz8r4/VRMaFo0E_qI/AAAAAAAAB7o/hOfeo8Y97qU/s1600/na%2Bbloga2.jpg

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, wspaniały efekt. Cudowne włoski!!! Buziaki,pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam en sposób na fale <3 ;)) Wyszło i tak świetnie, mimo, że u nasady i końcówki są proste. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ładnie wyglądają:) Lubię ten sposób na uzyskanie fal.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie nie lubię "efektu" po warkoczach u siebie... końce proste, a za to góra szaleje i puszy się niemiłosiernie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja mama robiła mi warkocze na noc, kiedy byłam mała i miałam bardzo długie włosy. Efekt po rozpuszczeniu był mniej-więcej taki, jak u Ciebie. Ale z natury mam włosy bardzo kręcone. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak byłam mała to często robiłam sobie warkocze na noc :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie lubię efektu po warkoczach, źle się czuję w takich i nie podobają mi się :) ale Tobie się tak nie puszą jak mi, wyglądają ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie przepiekne wlosy! :O
    Rowniez obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że trafiłeś na mojego bloga. Dziękuję za każdy cenny komentarz przez ciebie pozostawiony;)
Bądź szanującym się człowiekiem i nie SPAMUJ.
SPAM to komentarz obraźliwy (taki zostanie usunięty) lub z adresem twojego bloga.