poniedziałek, 3 października 2016

Post (nie)pożegnalny

Jak zapewne zauważyliście znów od dłuższego czasu mnie nie było. Nie będę tym razem się pokrętnie tłumaczyć, powiem prosto z mostu, że zawieszam przynajmniej tymczasowo swoją działalność. Dlaczego? No cóż, klasa maturalna, prawko, mnóstwo zajęć pozalekcyjnych. Liczyłam na to, że jeszcze pociągnę te kilka miesięcy, ale od już września przyszła praca z grubej rury.
Nie będę też ukrywać, że nie mam pomysłów na posty, nie mam czasu by cokolwiek wymyśleć a co dopiero zrealizować, wierzcie lub nie, ale do napisania tego krótkiego wpisu zabieram się od tygodnia. Kiedy się zobaczymy? Nie mam pojęcia, jeśli przyjdzie na to pora to być może wrócę na bloga. Tak na BLOGA, gdyż na pewno będę aktywna na Instagramie czasem może na fanpage'u.
Póki co mówię wam na razie, trzymajcie się;)...

... i jeszcze trochę lawendy na pożegnanie:)


sobota, 3 września 2016

Kosmetyk na dziś #2 SKIN79 żel aloesowy 99%

Od ponad roku hoduję w swoim domu aloes. Moim początkowym zamierzeniem było wykorzystanie go w pielęgnacji włosów, jednak zawsze ilość dojrzałych liści była zbyt mała na przygotowanie odpowiedniej ilości żelu. Nie korzystałam więc z jego cudownych właściwości. 
W ostatnim szale koreańskiej pielęgnacji twarzy postanowiłam nabyć jednak właśnie ten żel z zamiarem stosowania na cerę, ale byłam również ciekawa co zrobi z moimi włosami;)

niedziela, 21 sierpnia 2016

Ponad 2 miesiące z SAMYM SZAMPONEM

Spójrzcie lekko w dół i w prawo. Widzicie tą liczbę ponad 100 tys. wyświetleń? (jeśli nie włącz widok na komputer) Pięknie wygląda czyż nie? ;) Bardzo dziękuję wszystkim tym którzy tu wchodzą i składają się na taką jak dla mnie olbrzymią sumę.
Jakiś czas temu wróciłam z wakacji i dbanie o włosy nie było w tym czasie takie ważne, wcześniej również wspominałam wam o remoncie łazienki, który zaczął się u mnie bodajże w pierwszej połowie czerwca i trwał aż do mojego wyjazdu. Także wtedy włosy nie miały lekko, musiałam je myć co 2 dni, a przy moim tępie przetłuszczania to jak niemycie tydzień. Dodam, że jeszcze wtedy po każdym myciu używałam suszarki! Tytuł tego posta brzmi ponad 2 miesiące z samym szamponem - dokładnie tak wyglądało życie moich włosów w tym okresie, żadnych odżywek, henny, czasem tylko nałożyłam serum na końce.
I co mogę powiedzieć? Z dumą stwierdzam, że włosy mają się świetnie:


sobota, 9 lipca 2016

Maska w płachcie DIY

Mój pierwszy raz z Koreańską maską w płachcie zakończył się niemałym sukcesem. Moja skóra była nawilżona jak nigdy i bił od niej promienny blask (mowa o masce Dark Panda). Zdecydowałam więc, że oficjalnie warto je na stałe wprowadzić do mojej pielęgnacji cery. 
Jedyną przeszkodą jaka stanęła mi na drodze była cena. Czytając książkę "Sekrety urody Koreanek" dowiedziałam się, że maski te są bardzo tanie w Korei, niestety u nas trzeba zapłacić za nie ok. 10-15 zł za sztukę, jak dla mnie jest to całkiem pokaźna wartość. Sumując, stosując maskę w płachcie średnio raz w tygodniu kosztuje to ok. 50 zł na miesiąc, 600 zł na rok za same maseczki. Nie pokręciło mnie na tyle by wydawać każdy grosz na kosmetyki;) Wymyśliłam więc alternatywę - domową maskę w płachcie.


piątek, 24 czerwca 2016

Pielęgnacja twarzy KOREAŃSKA i POLSKA - Moje Porównanie

Całkiem niedawno, choć już nie pamiętam jak, trafiłam w internecie na książkę "Sekrety urody Koreanek". Bardzo mnie zaintrygowało to jak Koreanki dbają o cerę i pomyślałam, że zrobię małe porównanie pielęgnacji swojej i wiecznie młodych, pięknych Azjatek.

czwartek, 16 czerwca 2016

Wynik KONKURSU!

Przepraszam, ale czas tego konkursu zleciał mi tak szybko, że dopiero kilka dni temu zorientowałam się, że pora wyłonić zwycięzcę i obdarować go cudownościami:

środa, 8 czerwca 2016

Analiza skalpu (5) - powrót ŁZS?!

Wiecie, że ostatnia aktualizacja skalpu (KLIK) była aż w październiku? Pamiętacie pewnie jak wtedy zachwalałam szampon Stieprox, jak niespodziewanie poradził sobie z łuską i prawie całkowicie zlikwidował ŁZS. Jednak było to ponad pół roku temu i od tego czasu przestałam regularnie martwić się stanem skalpu. Nadeszła więc najwyższa pora by sprawdzić co się tam na głowie dzieje:

środa, 25 maja 2016

VIANEK Szampon Odżywczy - HIT czy KIT?

Bardzo, ale to bardzo chciałam wypróbować któryś z produktów do włosów z firmy Vianek. Wyobraźcie sobie więc moją minę gdy znalazłam się przed półką z całym jej asortymentem i do tego w promocji - istny raj! :) Dzisiaj zamierzam przyjrzeć się bliżej szamponowi z pomarańczowej-odżywczej serii, czy było warto w niego zainwestować...?

środa, 11 maja 2016

KONKURS! - Vianek, Biovax, Fitocosmetic

Zgodnie z obietnicą z zeszłego tygodnia organizuję dla was konkurs z okazji otwarcia w moim mieście nowej wypasionej drogerii. Osoby śledzące Instagrama i Facebooka wiedzą, że zrobiłam spore zakupy i postanowiłam się trochę z wami podzielić tym szczęściem:)

poniedziałek, 9 maja 2016

Nowa seria: KOSMETYK NA DZIŚ! | #1 Czarny przeciwłupieżowy szampon Babuszki Agafii

O co chodzi?
Wpadłam na pomysł stworzenia na blogu nowej serii pt. KOSMETYK NA DZIŚ. Będzie to czymś w rodzaju Niedziel dla włosów, jednak będę się skupiać wyłącznie na jednym tytułowym produkcie, np. jeśli jest to odżywka, do mycia użyję sprawdzonego szamponu i nie będę się zagłębiać w jego działanie, możliwe, że w ogóle o nim nie wspomnę. Myślę jednak, że częściej produkty będą występowały pojedynczo.
Skąd ten pomysł?
Po pierwsze nie ogranicza mnie to do jednego konkretnego dnia, posty mogą się pojawić w dowolnym, dogodnym dla mnie terminie. Po drugie seria ta świetnie pasuje do mojej minimalistycznej pielęgnacji, jest więc alternatywą dla NdW gdzie występowało z reguły co namniej kilka specyfików i bardziej złożone zabiegi pielęgnacyjne.
Wpisy te mogą być również swego rodzaju mini recenzjami, ale bynajmniej nie zastąpią tych szczegółowych. 
W tytule brak słowa "włosy" co oznacza, że nie zawsze kosmetykiem na dziś będzie produkt do włosów, choć pewnie najczęściej;)

Zatem wcielam plan w życie! Dzisiejszym KOSMETYKIEM NA DZIŚ jest:

CZARNY PRZECIWŁUPIEŻOWY SZAMPON BABUSZKI AGAFII

niedziela, 1 maja 2016

Wiosenny TAG! :)

Jakiś czas temu zostałam zaproszona do TAGu Kocham wiosnę przez TheBeautyGuardian której bardzo za to dziękuję:) Tak się złożyło, że dość dawno nie publikowałam żadnego luźnego posta z pytaniami dotyczącymi mojej osoby, więc TAG przyszedł w samą porę.

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Niedziela dla włosów (43) - Ice cream KROMASK

Jakiś czas temu dostałam niespodziewanie zaledwie kilka razy użytą poniższą maskę/odżywkę, utrwalającą kolor włosów farbowanych brązowych. Nie miałam nigdy styczności z podobnym produktem, więc postanowiłam z ciekawości przetestować. Gdy zerknęłam na skład niestety rozczarowałam się ilością chemii i przede wszystkim silikonów, jedynie pod koniec znalazłam olej tamanu(?). Kosmetyk przypomina śliczną, kremową konsystencję płynnej, gorzkiej czekolady przez co jeszcze bardziej mnie zaintrygował.

1. Szampon Biolaven
2. Odżywka Ice cream Kromask

wtorek, 12 kwietnia 2016

Jak obecnie DBAM o włosy by wyglądały DOBRZE? - czyli pielęgnacja IDEALNA

Halo, ktoś tu jeszcze jest?;) Nie wypada zaczynać posta po tak długiej przerwie bez wyjaśnienia. Choć takowego nawet nie mam. Przez te dobre 4 tygodnie nieobecności coś jakby we mnie stanęło - w głowie wiedziałam o czym chcę pisać, ale nie potrafiłam przelać słów na papier, w tym wypadku klawiaturę:) Dopadło mnie swego rodzaju wypalenie, nie wiem jak to inaczej nazwać.

Ale przejdźmy do tematu.


poniedziałek, 14 marca 2016

Wynik ROZDANIA!

Przypomnę, że można było wygrać odlewkę maski Toskańskiej Planeta Organica, saszetkę zabiegu laminowania Marion oraz Ampułki Joanna Power Hair. Tym razem zwycięzca był wybrany losowo przez mojego małego asystenta, spośród dość sporej liczby losów:


poniedziałek, 7 marca 2016

Niedziela dla włosów (42) - Old Spice w roli szamponu

Hej:) Już tłumaczę, dlaczego znów mnie dość czasu nie było. Otóż nabawiłam się kontuzji prawego nadgarstka (skręcenie czy zwichnięcie) i przez ponad tydzień byłam uziemiona jeśli chodzi o pisanie na laptopie czy ręcznie. Spróbujcie sobie wyobrazić jak wyglądało u mnie mycie włosów...;)
Na szczęście nastąpiła poprawa, która zachęciła mnie do pewnego eksperymentu. Podkradłam bratu płyn/żel do mycia ciała i włosów Old Spice, ten ze słynnej irytującej reklamy. Produkt jest zdzierakiem w czystej postaci, ale mimo to zdecydowałam się umyć nim głowę.

 1. Płyn do ciała i włosów Old Spice
2. Odżywka Garnier AiK

sobota, 27 lutego 2016

MEHENDI - Czyli jak wykorzystać resztę henny do włosów

Wróciłam z gór wypoczęta i pełna nowych pomysłów. Jednym z nich była właśnie myśl na pożyteczne zużycie resztek henny Khadi, która została mi od ostatniego farbowania włosów. Na początku zamierzałam po prostu zrobić glossa, w celu odżywienia koloru pasm (co to gloss? - KLIK), ale z racji tego, że mam jeszcze wolne postanowiłam poeksperymentować z tatuowaniem henną.


czwartek, 11 lutego 2016

UWAGA ROZDANIE! - Przygarnij moje kosmetyki

Witam was serdecznie:) Dziś przychodzę do was ze spontanicznym rozdaniem. Otóż posiadam kilka produktów, które u mnie miejsca sobie nie znalazły a myślę, że mogłyby komuś sprawić radość.

poniedziałek, 1 lutego 2016

MASKA Biovax Bambus & Olej Awokado - Czy NOWOŚĆ mnie zachwyciła?

Wśród całej polskiej społeczności włosomaniaczek panuje teraz zaciekła próba zdobycia produktów z najnowszej serii Biovax Bambus & Olej Awokado. Przyznaję się bez bicia, że ja też wzięłam udział w tym szaleństwie i na dobry początek zadowoliłam się próbkami masek z tej właśnie linii. Czy było warto?


wtorek, 26 stycznia 2016

TOP 5 produktów do PRZETŁUSZCZAJĄCYCH SIĘ włosów

Bardzo lubię czytać posty typu "top", zawierają mnóstwo wartościowej treści i jednocześnie nie zbyt dużo zbędnego tekstu. Wszystko jest jak to mawiał ktoś: "Krótko, zwięźle i na temat":) Dziś przedstawiam wam moje absolutnie ulubione produkty do uparcie przetłuszczającej się skóry głowy, a także pielęgnacji długości włosów skłonnych do tłustego przyklapu.

niedziela, 17 stycznia 2016

Niedziela dla włosów (41) - kawowy szampon po farbowaniu

Nie będę kłamać, straciłam nieco wenę do pisania. Nie chodzi o to, że nie mam pomysłów, bo jak zwykle mam ich mnóstwo. Po prostu brakuje mi takiego czasu, bym mogła bez pośpiechu przysiąść i napisać dobry post. Bynajmniej nie myślcie sobie, że z tego zrezygnuję, co to to nie;) Wiadomo, że na siłę nic nie wyjdzie.
Wczoraj po raz trzeci zafarbowałam włosy henną Khadi ciemny brąz, sposobem opisanym tutaj: klik. Dotarło do mnie, że to dzięki niej nie mam już problemu z wypadaniem. Od drugiego farbowania tracę dosłownie jakieś 10 lub mniej włosów dziennie, a podczas rozczesywania po myciu, gdzie zwykle leciało kilkanaście do kilkudziesięciu, wypada chyba 1. Zakochuję się w hennie cały czas na nowo, a jednocześnie żałuję, że bałam się zapoznać z nią dużo wcześniej.
W dzisiejszej Niedzieli minimalistycznie, można powiedzieć, że cała moja obecna pielęgnacja ogranicza się do szamponu, czasem odżywki lub właśnie henny. Włosy po prostu więcej nie potrzebują , są zdrowe i zadowolone.

niedziela, 10 stycznia 2016

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Dla moich KOCHANYCH HEJTERÓW - sprostowanie wyglądu mojej fryzury

Witam wszystkich w dzisiejszej krótkiej notce o charakterze czysto formalnym. Otóż pod ostatnim postem dostałam kilka aż nazbyt dosadnych komentarzy, że nie mam prawa nazywać mojej nowej fryzury Long bobem. 
Postanowiłam sprostować tą sprawę. W sobotę pozwoliłam sobie lekko wyrównać uczesanie, nie nazwałabym tego kolejnym pozbywaniem się centymetrów, po prostu delikatnie nadałam fryzurce kształt ucinając zaledwie jakieś 5 czy 8 milimetrów. Poniżej dwa najświeższe zdjęcia włosów porównywane ze zdjęciami Long boba znalezionymi przeze mnie w sieci: