Dziś wspomniane w zeszłym tygodniu laminowanie żelatyną;)
Pierwszy taki zabieg wykonałam na początku mojego włosomaniactwa, ale był on nieudany z powodu złych proporcji składników. Żelatyna zgęstniała mi na konsystencję galaretki przez co bardzo się do niego zraziłam. Dziś postanowiłam ponowić próbę, a oto co uzyskałam:
Produkty:
1. Szampon Hipp
2. Schauma przeciwłupieżowa
3. Żelatyna
4. Serical Crema al latte
5. Mythic Oil(zapomniałam dodać do zdjęcia)
Co zrobiłam?
1/5 łyżki żelatyny zalałam ok. 10 łyżkami wrzątku, dokładnie wymieszałam i zostawiłam do ostygnięcia. W tym czasie umyłam skalp mieszanką Hippa i Schaumy.
Do żelatyny dodałam łyżkę maski Serical i ponownie wymieszałam.
Konsystencja wyszła wprost idealna. Nie zbyt wodnista, ale też nie zbita. Idealnie rozprowadzało się ją na włosach:
Następnie zawinęłam same włosy w folie spożywczą i (uwaga) papier toaletowy!
Miałam zamiar zawinąć je w bawełnianą koszulkę, ale nie chciałam jej zabrudzić;)
Wyglądało to naprawdę śmiesznie, ale się trzymało:D
Zostawiłam tą "babkę" na 45 minut bez obaw, że skalp się przegrzeje.
Po tym czasie dokładnie wypłukałam żelatynę.
Przy spłukiwaniu włosy były trochę tępe, myślałam o użyciu odżywki, jednak chciałam sprawdzić efekt po samym laminowaniu.
Gdy wyschły zabezpieczyłam serum.
Efekt:
Nie jestem zadowolona z efektu:/ Włoski były wygładzone i błyszczące, ale dokładnie to samo uzyskuję po nałożeniu dobrej odżywki d/s. Liczyłam na dociążenie, ale szału nie ma, końcówki są trochę spuszone.
Podsumowując, raczej już nie wykonam tego zabiegu,gdyż po prostu nie daje u mnie żadnych szczególnych efektów.
Wiem, że wiele dziewczyn jest zadowolonych z takiej formy dostarczania protein, więc mimo mojej negatywnej opinii zachęcam do wypróbowania żelatyny na waszych włosiskach:)
Udała wam się NdW ;)
Ja ostatnio laminowałam włosy dwa lata temu. W sumie dzięki za przypomnienie, to może kiedyś do tego jeszcze wrócę, ale sprawdziło się to u mnie tak jak u Ciebie, więc odłożę to na daleką przyszłość:))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMuszę wykonać niedługo laminowane ale ostatnio poszalałam z proteinami więc muszę trochę czasu odczekać bo nie chce się później użerać z przeproteinowaniem ☺ A twoje włosy i tak ładnie się prezentują ☺
OdpowiedzUsuńBardzo ładne masz włoski.
OdpowiedzUsuńU mnie laminowanie żelatyną też się niestety nie sprawdziło.
Ja z laminowania żelatyną jestem mega zadowolona :) może w okresie letnim Twoje włosy polubią się z żelatyną? :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy;)
UsuńWlosy piekne, rozejrze sie za tym szamponem Hipp :-)
OdpowiedzUsuńBardzo piękny efekt. Sporo dziewczyn pisze o laminowaniu ostatnio, ale ja dawałam teraz włosom sporo protein i chyba na razie dam im w tym temacie odpocząć :)
OdpowiedzUsuńPięknie! Mi laminowanie nigdy jeszcze nie wyszło ;p
OdpowiedzUsuńU mnie laminowanie to stały, comiesięczny rytuał :) Efekt u Ciebie bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJej dlaczego u mnie laminowanie nie daje takich spektakularnych efektów? :)
OdpowiedzUsuńTo nie jest spektakularny efekt;)
UsuńU mnie też się jakoś nieszczególnie sprawdziło, ale spróbuję zrobić jeszcze inną metodą :) Tobie też proponuje :)
OdpowiedzUsuńmomento-de-aliento.blogspot.com
Ale i tak masz piękne włosy, dążę do takiej długości ♥
UsuńWydaje mi się, że Twoim włosom nie brakuje protein i to dlatego :) Ale są ślicznie wygladzone ;)
OdpowiedzUsuńAle masz piękne włosy , kallosa uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmuszę wreszcie spróbować z tą żelatyną, ciągle to odkładam na później.. :)
OdpowiedzUsuńLubię zabieg laminowania włosów :)
OdpowiedzUsuń