Nadszedł czas ferii zimowych. W tym czasie wiele z nas wyjeżdża w góry lub inne piękne miejsce, chcąc odpocząć od codziennej rutyny. Jednak jak możemy w spokoju wypoczywać jeśli wiemy, że nasze włosy będą narażone na niskie temperatury lub inne szkodliwe czynniki?
I tu pojawia się problem co spakować do kosmetyczki by zadowolić włosy, ale jednocześnie nie zabierać ze sobą 10 walizek? ;)
Przedstawię wam przykładowe produkty, które moim zdaniem będą niezbędne na naszym zimowisku:
1. Przede wszystkim szampon
- delikatny, taki który nadaje się do częstego mycia, np.: Babydream, Hipp.
- mocniejszy ze SLS lub SLeS - jeśli wybieramy się na dłuższy wyjazd i wiemy, że nasze włosy będą wymagały oczyszczenia, np.: szampony Barwa, ja wybrałam Schaume przeciwłupieżową, pomimo parafiny w składzie nie obciąża moich włosów.
2. Po drugie odżywka
- najlepiej taka z dużą ilością emolientów w składzie, gdyż ochronią one nasze włosy przed utratą wody, urazami mechanicznymi i niską temperaturą. Mogą zapobiec również elektryzowaniu, np.: Garnier AiK, Gliss Kur Oil Nutritive.
- ewentualnie druga odżywka lub maska dla urozmaicenia "włosowej diety", np.: Serical Crema al latte, Alterra Granat i Aloes
3. Coś do zabezpieczania końcówek
- nadadzą się oleje, np.: arganowy, z pestek śliwek, lniany.
- serum silikonowe ochroni nasze włosy lepiej niż olej, ale trzeba uważać, gdyż silikony mogą puszyć włosy, np.: Mythic Oil, Biovax A+E.
4. Sprzęt
- wszystkie nasze kosmetyki starajmy się przelać do mniejszych buteleczek. Dzięki temu zaoszczędzimy sporo miejsca w walizce. Bardzo pomocne będą w tym pojemniczki dostępne w Rossmannie(na zdjęciu powyżej).
- czesadło - jedno zdecydowanie wystarczy, np.: szczotka Tangle Teezer.
- gumki, spinki - żeby włosy nie latały nam wokół twarzy podczas jazdy na nartach:)
- suszarka - mała i najlepiej składana, można też suszyć włosy naturalnie tak jak robię to ja.
- bawełniana koszulka do odsączania nadmiaru wody - zajmie nam mniej miejsca niż ręcznik, a przy tym jest delikatniejsza dla włosów.
Taki zestaw bez problemu powinien nam wystarczyć nawet na 2 tygodnie poza domem:)
PS. Muszę was niestety poinformować, że blog "umrze" na jakiś czas, gdyż wyjeżdżam w góry i raczej nie będę miała dostępu do internetu:/ Zobaczymy się dopiero za około 2 tygodnie.
Mimo to życzę wam udanych i dobrze spędzonych ferii! Pozdrawiam:*
Miłego wypoczynku :) wzięłabym podobne kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńDokladnie tak samo w pazdzierniku zabieralam ze soba kosmetyki, w tych pudelkach odlewki :)
OdpowiedzUsuńPrzelewanie w mniejsze pojemniczki to bardzo dobry pomysł. Robiłam tak gdy wyjezdzalam do Turcji i Włoch :)
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy, kochana!!!! :) Oh ja ostatnio pisałam jaki wielki błąd popełniłam zabierając tylko jedną maskę... Widzę, że jeste,s dobrze zabezpieczona.
OdpowiedzUsuńW wakacje wzięłam ze sobą mnóstwo niepotrzebnych i niesprawdzonych kosmetyków, więc obiecałam sobie, że na następny wyjazd lepiej się przygotuję;)
Usuńmiłego wyjazdu:)
OdpowiedzUsuńCały czas marzy mi się ta szczotka z TT:)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńW góry zabrałabym jeszcze coś co zabezpieczy włosy przed promieniowaniem :)
Udanego wypoczynku. ;]
OdpowiedzUsuńFajny post, dobrej zabawy!
OdpowiedzUsuńfajny, przydatny post :) takie buteleczki małe do przelewanie są bardzo przydatne, jak lata samolotem to są mi bardzo potrzebne, ale jako że jestem chomikiem to trzymam buteleczki po róźnych kosmetykach właśnie do 100ml aby wykorzystać je później :) udanej zabawy ! :)
OdpowiedzUsuńPS dodaje bloga do odwiedzanych na moim blogu :)
Udanego wyjazdu ;)
OdpowiedzUsuńMiłego pobytu w górach :)
OdpowiedzUsuńObserwuję, aby być na bieżąco.
Dobry zestaw :) udanego pobytu Życzę.
OdpowiedzUsuńZapraszam :*
Bardzo przydatny zestaw :) Zycze udanego wypoczynku :)!
OdpowiedzUsuńJa w każdą podróż zabieram ze sobą Facelle, dziś już pisałam na czyimś blogu, że nadaje się nie tylko do mycia włosów, ale również może posłużyć jako żel pod prysznic, czy do mycia twarzy :))
OdpowiedzUsuńNie lubię Facelle więc niestety nie mogę go w ten sposób wykożystać;/
UsuńNa pewno kiedyś jak będę wyjeżdżać na ferie to skorzystam z tego posta :)
OdpowiedzUsuńZ racji oszczędności miejsca w kosmetyczce zabieram swoje ulubione Waxy Pilomaxy do włosów w mini opakowaniach. Na co dzień staram się nie malować więc u mnie sprawa wygląda znacznie łatwiej :) Dlatego tez pewnie większą wagę przywiązuję do wyglądu mojej fryzury :)
OdpowiedzUsuńfajne produkty
OdpowiedzUsuń