sobota, 7 marca 2015

Czego szukać w odżywkach? | Jakich substancji unikać?


Piszę ten post od początku tygodnia, ale nadmiar testów i do tego choroba nie pozwoliły mi go skończyć na czas. Na szczęcie już jest lepiej:) Z pozoru temat może wydawać się banalny, jednak dla wielu początkujących włosomaniaczek znalezienie odpowiedniej odżywki może być nie lada problemem:

Źródło



Zacznijmy od tego po co w ogóle ta odżywka?


Wiadomo, że nie zawsze mamy czas na trzymanie na głowie maski bądź oleju, co zajmuje zwykle 30 minut lub w przypadku olei nawet kilka do kilkunastu godzin. Natomiast umycie włosów jedynie szamponem sprawi, że będą one pozbawione "ochronnej otoczki", a tym samym narażone na takie szkodliwe czynniki zewnętrzne jak otarcia o ubrania lub promieniowanie UV.

Odżywka jest więc idealnym kosmetykiem pielęgnującym nasze włosy pomiędzy myciami, a jej nałożenie i spłukanie nie przekracza 5-7 minut. Do wyboru mamy także produkty b/s (bez spłukiwania) najczęściej w spreyu.

To tego ułatwia rozczesywanie, wygładza i pomaga przy elektryzujących się włosach.


Jakich odżywek najlepiej unikać?

Zależy od tego co szkodzi naszym włosom.

 Przykładowe substancje:

- nadmiar "ciężkich" silikonów(trimethylsiloxysilicates, simethicone, itp.)
- alkohole (isopropyl alcohol, alcohol denat., alcohol)
- parafina ( paraffinum liquid, mineral oil, castor oil)

Jako początkująca włosomaniaczka nie umiałam odnaleźć się w magicznym świecie czytania składów, a mój umysł mówił do mnie: "Musisz mieć odżywkę". Jako, że nigdy takowej nie posiadałam, ew. silikonowe glisskury, nie wiedziałam od czego mam zacząć.
Skończyło się na tym, że poszłam do pierwszej lepszej drogerii i zakupiłam taką "odżywkę" bez wcześniejszego sprawdzenia opinii. 


NIE!

Zasugerowałam się między innymi napisem "włosy cienkie, delikatne", było to błędem.

Konsystencja szamponu powodowała, że spływała z włosów:


No i skład w którym znajdziemy parafinę, silikony i powyższe alkohole, czyli wszystko czego nie powinno tam być:


_________________________________________________________________________________


Gdy byłam już "świadoma", moje zakupy wyglądały zupełnie inaczej. 



W odżywkach zaczęłam szukać :



- olei

- protein (hydrolyzed keratin, hydrolyzed milk protein, itp.)
- humektantów (glycerin, propylene glycol)
- witamin (ascorbic acid, niacinamide)
- substancji łagodzących (panthenol, allantoin)
- ekstraktów roślinnych (urtica dioica extract, itp.)


Przykład:



TAK!



Kremowa konsystencja trzyma się na włosach:)


Jest to przykład odżywki proteinowej. Brak szkodliwych substancji, które można było znaleźć w pierwszej odżywce.

Inne warte uwagi produkty:

- Garnier Ultra Doux awokado i masło karite(KWC)
- Biovax BB (wszystkie rodzaje)(KWCmoja recenzja)
- Nivea long repair(KWC)
- Przepisy Babci Agafii Balsam na kwiatowym propolisie(KWC)
- Alterra Granat i aloes(KWC)

Podsumowując:

Kupując odżywkę do włosów unikajmy nadmiernej ilości silikonów, wysuszających alkoholi.
Szukajmy ekstraktów, emolientów, protein, humektantów.
Przed zakupem poczytajmy opinie na innych blogach lub Wizażu.

Myślę, że po tym poście nikt nie będzie miał wątpliwości czym kierować się przy zakupie odżywki.

Czy też miałyście kiedyś podobny dylemat? ;)

Ps. Piękna piosenka, której ostatnio słucham bez przerwy:



11 komentarzy:

  1. Niestety kiedyś też mi się zdarzyło kupić odżywkę bądź szampon pod wpływem impulsu. Bzdurnie wierzyłam, że to co piszą na opakowaniu to musi być prawdą. Dopiero gdy zaczęłam czytać składy to aż nie mogłam uwierzyć w to jakie świństwa lądowały na moich włosach. Masakra :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mialam kiedys odzywke z parafiną i mówiąc szczerze dobrze ją wspominam :) ja najczęściej zanim cos kupie przegrzebuje internet w poszukiwaniu opinii i analiz składu u innych włosomaniaczek. Czesto oatrze na rodzaj wlosow, jaki ma autorka notki - aby byl jak najblizszy mojego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zdecydowanie świetny wpis cenne rady. dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi do tej pory zdarza się kupić jakiś produkt "z polecenia" - jednakże czytam wcześniej skład i analizuję czy taka odżywka pasuje moim włosom. Na chwilę obecną używam apki KWC i czytam opinie na wizażu przed kupnem jakiegoś produktu - ewentualnie przeczesuje blogi w celu sprawdzenia dokładnego składu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tę maskę latte! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdyby ta maska latte była jadalna jadłabym ja za cudowny zapach :) tez bardzo lubię tą maskę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nigdzie nie mogę znaleźć tej maski latte u siebie a szkoda bo ma same dobre opinie :/

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że trafiłeś na mojego bloga. Dziękuję za każdy cenny komentarz przez ciebie pozostawiony;)
Bądź szanującym się człowiekiem i nie SPAMUJ.
SPAM to komentarz obraźliwy (taki zostanie usunięty) lub z adresem twojego bloga.