Niedziela dla włosów (20) - po polsku

W końcu publikuję jakąś NdW:) Ostatnio strasznie się opuściłam w pisaniu tych postów.

Właściwie to moja niedzielna pielęgnacja miała miejsce wczoraj, nie mogłam już wytrzymać, gdyż zamierzałam przetestować swoje nowe nabytki.

Co ciekawe obydwa produkty są wyrobu polskiego, pomyślałam, że będzie to świetną alternatywą dla pozostałych bardziej znanych, zagranicznych kosmetyków, których zazwyczaj używamy.

Mowa o:

1. Szampon Biolaven Organic

2. Emulsja do włosów gloria

Co zrobiłam:

• Umyłam skalp szamponem Biolaven, spłukałam
• W długość wmasowałam emulsję i po kilku minutach ponownie spłukałam

Efekt:

Na początek wybaczcie za okropne światło i jakość zdjęcia;) Szampon mnie zaskoczył, po pierwsze bardzo wodnistą konsystencją, obawiałam się, że nie domyje mi włosów. Czytałam kilka recenzji w których dziewczyny narzekały na to, że powoduje on szybsze przetłuszczanie i przyklap. Po drugie, pozytywnie, gdy już umyłam włosy, poczułam na skórze głowy przyjemne ukojenie. Szampon świetnie ją nawilżył i uspokoił(nadal mam problem z lekkim podrażnieniem), to tego dobrze oczyścił.

Włosy na długości były błyszczące i gładkie, natomiast emulsja nie dała im zadowalającego dociążenia.

Patrząc na  te zdjęcie jestem zdumiona jak one szybko rosną, przez wypadanie bałam się, że staną w miejscu.

Niestety z powodu znacznego przyrostu zrobiły się nierówne, zastanawiam się znów nad lekkim podcięciem, ale zrobie to chyba dopiero po podsumowaniu II kwartału zapuszczania, żeby wiedzieć ile dokładnie urosły.

Jak wasza Niedziela? :)

Pozdrawiam