Wiele z was zawsze zachwyca się jak to moje włosy są błyszczące i gładkie. Uznałam, że to dobry temat na nowy post. Postanowiłam więc, że zdradzę wam kilka sposobów dzięki którym udaje mi się uzyskać właśnie taki efekt:
1. Płukanka z zimnej wody po każdym myciu - chłodna bądź zimna woda domknie łuski naszych włosów, dzięki temu nie będą się puszyć, a za to pięknie błyszczeć. Ważne jest aby używać takiej wody wyłącznie na długości, inaczej możemy przeziębić siebie i skalp co może w przyszłości skutkować nadmierną produkcją łoju lub wypadaniem.
2. Odżywka(także podczas każdego mycia) - nie ma marudzenia, że nam się nie chce albo nie mamy czasu. Jeśli naprawdę nie możemy sobie pozwolić na te kilka minut zabawy z odżywką, użyjmy chociaż takiej bez spłukiwania. Utworzy ona na naszych włosach film, który sprawi, że będą łatwiej się rozczesywać oraz staną się gładkie.
Więcej na temat odżywek pisałam tutaj.
3. Olejowanie - myślę, że to oczywista oczywistość. Oleje są najlepszym moim zdaniem produktem wygładzającym i nadającym połysk naszym pasmom. Częstotliwość ich nakładania zależy od porowatości naszych włosów, moje aktualnie są bardzo niskoporowate więc raz w tygodniu jest dla nich wystarczające. Dawniej wymagały olejowania nawet codziennie.
Najlepsze efekty przyniosły u mnie Alterra brzoza i pomarańcza i olej z pestek winogron.
4. Szczotka Tangle Teezer - mimo, że jest wykonana z plastiku w ogóle nie elektryzuje włosów. To jedyna szczotka jaką do tej pory się czesałam, która wygładza moje włoski. Pewnie już kiedyś wspominałam jak bardzo jestem zadowolona z jej zakupu;)
Wszystkie wymienione przeze mnie sposoby stosuję regularnie od miesięcy, sądzę, że to właśnie one nadają moim włosom taką gładkość. Chcę jeszcze wspomnieć, że to czy włosy będą błyszczące zależy również od ich porowatości, na takich które z natury mają wysoką trudniej będzie uzyskać podobne efekty, ale wszystkiego należy próbować:)
Pozdrawiam
Ps.
Znalazłam ostatnio coś wspaniałego:
Olejowanie to u mnie podstawa :) ps. muszę w końcu zakupić tą sławną szczotkę
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńA ja przeżywam aktualnie mega włosowy kryzys. Źle wyglądają, niczym nieb mogę ich ujarzmić...
OdpowiedzUsuńMoże silikony? ;)
UsuńU mnie nic nie działa, ani zimna woda, ani płukanki ani oleje :D
OdpowiedzUsuńUżywałam wszystkich czterech metod i chyba najlpiej działa... suszarka z zimnym nawiewem :)
OdpowiedzUsuńMnie suszarka puszy:D
UsuńU mnie wystarczy suszarka z chłodnym nawiewem i jonizacją :)
OdpowiedzUsuńJa stosuję wszystko, a mimo to czasem do taflii im sporo brakuje :D A Tangle Teezer jak na razie kocham i sprawuje się on dobrze na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńJa stosuje wszystko, jednak jeszcze mi daleko do tafli, ale wiem że mi sie uda ją osiągnąć :P (choć jeszcze nie wiem jak :D )
OdpowiedzUsuńStosuję twoje rady jednak na moich włosach ciężko uzyskać zadowalającą tafle
OdpowiedzUsuńJa coraz bardziej podziwiam jak dobrze wyglądam w nieuczesanych włosach po myciu i chcę zrezygnować z dążenia do tafli na rzecz fal ;P
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, ja w nieuczesanych wyglądam jak wiedźma:D
Usuńżyję według wszystkich czterech punktów, i choć włosy na taflę mam jeszcze za krótkie, to cudownie błyszczą :)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne włosy, wszystkie metody stoduję prócz użuwania tej szczotki ale chyba czas na jej wypróbowanie bo dużo osób chwali ;)
OdpowiedzUsuńmoje włosy ostatnio mają bad hair day
OdpowiedzUsuńTangle teezer nie elektryzuje? U mnie robi to w jakiś inny sposób, że włosy są uniesione i wygładzone. Niestety w suchych pomieszczeniach i tak się elektryzuję.
OdpowiedzUsuńMoje wlosy raczej nie maja do tego tendencji, tylko suszarka je elektryzuje
UsuńStosuję wszystkie zasady i muszę przyznać, że mi pomagają :)
OdpowiedzUsuńKiedyś muszę wypróbować tą polecaną Alterrę :)
OdpowiedzUsuń