Dziś wyjątkowo zamiast Niedzieli dla włosów będzie recenzja:)
Do zakupu szamponu Biolaven specjalnie się nie przymierzałam. Pomyślałam o nim jako o kolejnym delikatnym szamponie, który może kiedyś wypróbuję. Potem zaczęłam coraz częściej trafiać na jego pozytywne recenzje, a, że kończył mi się zapas Hippa postanowiłam spróbować.
Opakowanie:
Pierwszym atutem produktu jest bezdyskusyjnie skromny, ale przykuwający swoją prostotą design butelki. Bardzo spodobał mi się motyw lawendy:) Wewnątrz znajdziemy 300 ml szamponu. Otwarcie typu "klik" ułatwia wylanie odpowiedniej ilości płynu.
Obietnice producenta/analiza składu:
Wzmacniająco-wygładzający szampon do każdego rodzaju włosów, do codziennego stosowania. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza, nie podrażniając nawet najbardziej wrażliwej skóry głowy. Olej z pestek winogron zapewnia włosom miękkość, gładkość
i sprawia, że stają się bardziej odporne na niekorzystne czynniki.
Olejek eteryczny z lawendy, symbol Prowansji, znany jest ze swoich odświeżających
i wzmacniających właściwości.
i sprawia, że stają się bardziej odporne na niekorzystne czynniki.
Olejek eteryczny z lawendy, symbol Prowansji, znany jest ze swoich odświeżających
i wzmacniających właściwości.
Skład:
woda, 3 delikatne detergenty, olej z pestek winogron, substancja nawilżająca, hydrolizowane proteiny owsa, kwas mlekowy, guma guar, konserwant, olejek eteryczny z lawendy, zapach
Zapach/konsystencja
Zapach jest przepiękny, bynajmniej nie jest to lawenda. Jest bardzo słodki, przypomina mi coś z dzieciństwa, chyba jakieś żelki;) Co najlepsze pozostaje na włosach po umyciu.
Konsystencja w przypadku tego szamponu jest minusem. Bardzo wodnista, przeźroczysto-biała, na zdjęciu widać jak szybko spływa mi z dłoni.
Wydajność:
Przy tak wodnistej konsystencji może się wydawać mało wydajny. Muszę zużywać go nieco więcej, by pokryć całą głowę pianą. Aczkolwiek moim zdaniem duża pojemność trochę to wynagradza. Szacuję, że butelka wystarczy mi na jakieś 2 miesiące. Mam wrażenie jakby u mnie wszystko tak wolno "schodziło".
Cena i dostępność:
Zapłaciłam około 15 zł w Auchan. Wyjątkowo tanio, gdyż czytałam na innych blogach, że można za niego dać nawet 20 zł. Dostępny w Auchan, zapewne w sklepach zielarskich i przez internet.
Działanie:
Kolejne miłe zaskoczenie. Po pierwszym użyciu skóra głowy była nawilżona i ukojona. Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy, nie plącze ich. Już podczas spłukiwania czuć, że są gładkie. Chciałam się pokusić nawet o brak odżywki, ale takie eksperymenty zwykle źle się u nie kończą;) Guma guar w składzie może oblepiać i obciążać włosy. U siebie na razie nic niepokojącego nie zauważyłam, co prawda włosy nie mają super objętości, ale tak już mają przy delikatnych szamponach.
Jest świetnym produktem do codziennego mycia, tym samym szampon Biolaven wpisał się na listę moich ulubieńców. Polecam go zwłaszcza jeśli macie problem z wrażliwym skalpem bądź plączącymi się kłakami.
Miałyście szampon Biolaven, jak się u was sprawdził? :)
Pozdrawiam
Chyba będę msiała go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam :).
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic z biolaven, ale planuję cos sobie kupic :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy wypróubuję ten szampon, bo nie używam tych delikatnych... chociaż nie, pewnie wypróbuję ze zwyczajnej, babskiej ciekawości ;)
OdpowiedzUsuńAle muszę powiedzieć- zrobiłaś PRZEPIĘKNE zdjęcia :))
mamawplaskimobuwiu :*
Jej dzięki:D dużo zależy od światła;)
UsuńSzamponu nie miałam, ale mam żel do twarzy i jestem nim oczarowana. Na pewno będę próbowała innych produktów biolaven :)
OdpowiedzUsuńTen zapach, to winogrona. Mnie najbardziej przypomina winogronowy napój :) Mam micelek, żel do mycia ciała i balsam do ciała z tej serii. Na szampon chyba się nie zdecyduję ze względu na cenę, ale generalnie całe Sylveco uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńCały czas się nad nim zastanawiam :/
OdpowiedzUsuńChcę! Auchan tak blisko :D ostatnio kupiłam babuszkę na propolisie, która jest delikatniejsza, ale coś czuję, że moim włosom przyda się coś całkiem spoza siarczanowej rodziny.
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale chętnie kupię :)
OdpowiedzUsuńCiekawy szampon ale nie widziałam go nigdzie, moze dlatego ze auchan nie mam w pobliżu :-)
OdpowiedzUsuńTeż go mam :) Nie mam aż tak długich włosów jak Ty, ale nam cienkie i puszące się. Po szamponie biolaven nie elektryzują się.
OdpowiedzUsuńJest świetny, tak jak i krem na dzień oraz na noc. Fajny zapach.
Super, że się sprawdza:) Jeszcze go nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńbędę go do skutku szukać w zielarskich sklepach, bo muszę go mieć ^^
OdpowiedzUsuńOo, interesujący szampon! :) nie tylko u Ciebie kosmetyki wolno "schodzą", ja potrafię używać szamponu alterry 2 miesiące
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale kiedy zużyję już te wszystkie szampony, które mam, chcę wypróbować właśnie Biolaven albo Sylveco.
OdpowiedzUsuńPewnie się skuszę skoro jest na tyle dobry :)
OdpowiedzUsuńO świetny produkt! :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w kliki w nowym poście będę wdzięczna ;*
pierwsze widzę , pierwsze słyszę ale zaciekawiłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.khatstyle.blogspot.com/
Do konsystencji przyzwyczajałam się chyba 2 tygodnie, ale przynajmniej nauczyłam się lać szampon na dłonie i rozcierać, a nie jak wcześniej bezpośrednio na włosy. Ponoć tak jest dla włosów zdrowiej. Szampon dla mnie jest idealny, też mam długie włosy. Zresztą jakiś czas temu postawiłam na kosmetyki sylveco i biolaven i bardzo jestem zadowolona. Szkoda, że nie mają kolorówki, albo chociaż pudru.
OdpowiedzUsuń