piątek, 16 października 2015

Dlaczego OBCIĘŁAM WŁOSY?!

Tak jak w niedziele oznajmiłam, stało się. Moje włosy zostały skrócone o prawie 10 cm.

Dlaczego?

Przez kilka ostatnich miesięcy nadmiernego wypadania włosy sukcesywnie się przerzedzały. Jedno, drugie niespecjalnie duże podcięcie chwilowo tylko tuszowały problem. Końce z każdym tygodniem wyglądały na rzadsze i nieestetyczne. Jeśli zaraz po myciu były całkiem w porządku to w ciągu dnia podczas ruchu, a zwłaszcza przy wietrze prezentowały się mniej więcej tak jak przed świadomą pielęgnacją ponad rok temu. Zwisające, posklejane strąki to nic przyjemnego dla oka.
Do tego szybko się plątały, musiałam je naprawdę często przeczesywać, co jak wiadomo nie służy mojej przetłuszczającej się głowie. Samo rozczesanie było też dość długą czynnością. Do tego jeszcze wplątywanie się w zamki, chusty, przygniatanie przez plecak, torebkę, itp.  To wszystko spowodowało, że posiadanie długich włosów przestało sprawiać mi przyjemność.

Od pewnego czasu zaczęły mi się również podobać fryzury a' la Anne Hathaway, czy po prostu przed biust, lub go nieco zasłaniające. Bardzo twarzowa i kobieca moim zdaniem. Skrycie wyobrażałam sobie siebie w takim uczesaniu i osiągnięcie tego wydawało mi się to coraz bardziej realne.

Źródło


Jak?

Włosy podcięłam (już w poniedziałek) oczywiście moją ulubioną metodą kucyka pod brodą. Nożyczki poszły w ruch i tak z około 60 cm pozostało jakieś 50 cm. Wolałam podciąć mniej niż potem żałować, ale stwierdziłam, że taka długość bardzo mi odpowiada.

Przepraszam za te powywijane końcówki, były jeszcze wilgotne.

Teraz moje włosy naprawdę nie wyglądają na rzadkie. Świetnie się układają, nawet na wietrze całkiem nieźle wyglądają. Nie wymagają częstego czesania. Ostatnio nawet zrezygnowałam z używania odżywki po każdym myciu. Na zdjęciu widzicie je tylko po naolejowaniu końcówek olejem kokosowym rafinowanym Nacomi i szamponie Biolaven. Nie wymagają więc skomplikowanej pielęgnacji.

Podsumowując te spore podcięcie to był strzał w dziesiątkę, czuję się atrakcyjnie, częściej pokazuję się w rozpuszczonych włosach. Widzę same pozytywy:)

Co myślicie o tej zmianie? :)

36 komentarzy:

  1. moim zdaniem bomba ! wygladają super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak sa bardzo dlugie, a w dodatku takie zdrowe!

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak wciąż są długie, wyglądają cudownie. Ale najważniejsze jest to, że Ty się czujesz o wiele lepiej! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dalej zazdroszczę a różnicy nawet nie widać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Moi znajomi od razu zauwarzyli różnice;)

      Usuń
  5. Po całości idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze to ta różnica dla mnie jest ledwo widoczna na długości :) a linia cięcia ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje włoski i tak prezentują się świetnie, ja też ostatnio skróciłam włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. widać, że końce są teraz gęstsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo mi się podoba, to taka optymalna długość moim zdaniem, za długie włosy wcale nie są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oh, jak ja zazdraszczam Ci tych włosów :) Piękne są.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super :) Końce wyglądają znacznie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki szokujący tytuł :D Już się spodziewałam, że ścięłaś zupełnie na krótko. 10 cm wizualnie nie robi aż tak dużej różnicy pod względem długości włosów, a efekt jest bardzo na plus.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdecydowanie pozytywna odmiana :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna zmiana, ale masz zdrowe włosy! Przepiękne są!!

    Mogę prosić o głos? :)
    http://ddob.com/blogbook/id/4900/stay-positive-by-diana-konkurs-ddobinsta

    OdpowiedzUsuń
  15. wyglądają zdrowo i ładnie ,a poza tym dobrze się czujesz a to najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie wyglądają :) Ja swoje podcięłam we wtorek w trójkąt i była to jedna z lepszych decyzji- od razu się kobieta lepiej czuje :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz cudowne włosy!:))
    Klikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużej zmiany nie ma. Podciełam wlosy, który sięgały tak z 10 cm za łopatki do...ramion. Nie żałuję.;D

    OdpowiedzUsuń
  19. I tak masz długie wiec... Jak dla mnie to zaden wyczyn w lekka zmiana

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja też coraz częściej myślę o takim potężnym podcięciu...

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Spore podcięcie, ale nadal masz dłuższe włosy od moich :))
    Ładnie tak! Ważne, aby były zdrowe :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana taka zmiana na pewno pójdzie na dobre Twoim włosom i końcówkom. Nie ma czego żałować bo różnicy prawie nie widać.Nadal są długie i piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetnie że wreszcie czujesz się z nimi lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wyglądają pięknie :-) taka długość również jest świetna :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. W takim razie ja się obcięłam na Anne Hathaway :))

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że trafiłeś na mojego bloga. Dziękuję za każdy cenny komentarz przez ciebie pozostawiony;)
Bądź szanującym się człowiekiem i nie SPAMUJ.
SPAM to komentarz obraźliwy (taki zostanie usunięty) lub z adresem twojego bloga.