Już mówię! To jest właśnie to co znajdowało się w mojej paczce, o której pisałam wam we wtorek:D
Może powiem na początek dlaczego zdecydowałam się na jej zakup:
Otóż "czesadła" jakie miałam w posiadaniu to TT normalna i kompaktowa oraz drewniany grzebień(którego i tak nie używam:P). W mojej kolekcji brakowało tylko szczotki z naturalnego włosia. Na początku miałam małe opory, jak takie coś może dotykać moich włosów! Dopiero po przeczytaniu naprawdę wielu recenzji powoli się do niej przekonywałam. Słowa, że jest idealna dla delikatnych włosków, nie niszczy ich, itp. bardzo do mnie przemawiały. Myślałam o niej już od dobrych kilku miesięcy, aż w końcu nadszedł ten czas.
Zdecydowałam się na prostokątny model, szczotka ma wymiary 24x9 cm(wliczając rączkę). Nie wiem dlaczego, ale prostokątne szczotki zawsze kojarzyły mi się z bardzo długimi, gęstymi włosami. Chciałam się trochę tak poczuć podczas jej używania;)
Przez długi czas myślałam, że zakupię ją z firmy Khaja, która jest chyba najczęściej polecana, ale nie mieli w ofercie szczotki w takim kształcie.
Opis:
+ jest naprawdę bardzo delikatna, gdy natrafi na kołtun lub gdy przez przypadek pociągnę za włosy, w ogóle tego nie odczuwam
+ wbrew pozorom wcale nie jest ciężka
+ ma na tyle dużą powierzchnię by jednym ruchem rozczesać połowę moich włosów
+ bardzo poręczna
+ nadaje się idealnie do rozczesania trochę splątanych włosów po nocy
_____________________________________________________________________
- nie radzi sobie z bardzo poplątanymi włosami po myciu, muszę je najpierw rozczesać palcami lub TT
- trochę je puszy
- podobno ciężko ją oczyścić, ale ja jeszcze tego nie robiłam
Po czym poznać, że jest wykonana z naturalnego włosia?
Jeśli się przyjrzymy na końcach znajdziemy białe lub brązowe kropeczki, to właśnie cebulki włosów naszego dzika;)
Można też wyrwać włosek i go podpalić, powinien mieć charakterystyczny zapach palonego włosa.
Szczecina jest osadzona na nieco wypukłej poduszeczce:
Jestem zadowolona z zakupu, zapłaciłam za nią 33,90 zł, plus 7,99 za przesyłkę, więc dokładnie tyle co za TT na Allegro. Jeśli interesuje was dokładnie ten model możecie kupić ją tutaj. Na pewno warto ją wypróbować. Oby mi jak najdłużej mi służyła:)
Lubicie szczotki z naturalnego włosia? :)
Ps.
Z okazji zbliżającej się Wielkanocy, życzę wam radości, wiary i spełnienia. Pomyślności w życiu i oczywiście SMACZNEGO JAJKA
:D
Ja kupiłam szczotki (dwie) z naturalnego włosia dzika firmy Gorgol. Po czym rzuciłam je gdzieś w kąt i będąc przekonana że szał na TT posłuży i mi postanowiłam używać TT. Szkoda, bo dzik był delikatniejszy. Teraz mam zamiar zamówić dwie kolejne szczotki, ale firmy Khaja i zrobić porównanie.
OdpowiedzUsuńI tak, ciężko się je czyści :)
Ja tam mojego TT kocham i go nie zdradzę!
OdpowiedzUsuńLubię taki kształt szczotek, mam w takim kształcie szczotkę z Avonu, jednak już jej nie używam - TT wygrywa :D
OdpowiedzUsuńja mam dwa TT, ale mysle czasem nad wymiana ich :D
OdpowiedzUsuńWolę TT. Moja szczotka z dzika nie rozczesywała zbyt dobrze włosów i zbierała olbrzymie ilości kurzu :)
OdpowiedzUsuńAle fajna <3 ja mam tą Khaja i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńChyba wiem, co masz na myśli, pisząc o tym kształcie - księżniczki i szlachcianki w bajkach miały takie szczotki i czesały nimi długie, rozpuszczone włosy :) jakoś mi się skojarzyło też z "Dumą i uprzedzeniem", tam jest taka scena, jak Jane czesze włosy i rozmawia z siostrą. Myślę, że ta szczotka Ci posłuży, ja sama jestem z niej bardzo zadowolona. Na puszenie czy elektryzowanie polecam podczas czesania zwilżyć lekko dłoń i przeciągać nią włosy tuż po szczotce, dłoń ściąga ładunki elektryczne :)
OdpowiedzUsuńCzytasz w moich myślach;) spróbuję z tą wodą:)
UsuńChcę ją mieć. Bardzo tania jak na naturalne włosie, z tego co się orientowałam to ceny tych szczotek sięgają nawet 80 zł, chociaż pewnie dużo zależy od producenta. Ja co prawda przymierzałam się do szczotki Khaja, ale może ta będzie odpowiednia również dla mnie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam szczotkę z dzika. Twoja jest fajna bo drewniana.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego i smacznego jajka:D W mojej kolekcji też brakuje jeszcze szczotki z włosia dzika i też się na nią czaję :D chociaż nie mam problemów z rozczesywaniem włosów (są dosyć krótkie)
OdpowiedzUsuńnie mam TT i nie planuje kupywać, ale ta Twoja wygląda "apetycznie" :>
OdpowiedzUsuńzapraszam! :)
Mam grzebien gorgol, który bardzo lubię ale do rozczesywania splatanych włosów, i dlatego ta szczotke też chce ;) tylko zastanwwian się nad rozmiarem
OdpowiedzUsuńMam z wlosa dzika i ja kocham.
OdpowiedzUsuńNa codzien do rozczesywania stosuje szczotke drewniana - firmy FALLER kupiona w niemieckiej drogerii Müller
Z tym ze drewniane kolce osadzone sa w srodku w poduszcze pnelmatycznej
i wlosy nie owijaja sie wokol nich i nie podchodza pod stopki.
I co za tym idzie nie wyrywaja.
Do torebki mam jej blizniacza mini wersje
Szczotka z wlosow dzika czesze wlosy co wieczor rowniez firmy FALLER z niemieckiej drogerii Müller
Zeby wlosy sie nie elektryzowaly po jej myciu nakladam na nia odzywke do wlosow.
Do rozczesywania po myciu drewniany grzebien z the Body shop.
Z TT sie nie pokochalismy i przeznaczylam ja do mycia szczotki z dzika :).
Pozdrawiam Aleksandra
Mam tą szczotkę jakieś 8-9 lat jeszcze w innej wersji kształtu uchwytu i koloru drewna. Uwielbiam ją!!! Moje dzieci również. Inne już dawno się rozleciały... Ta gorgolówna ani myśli ;) kupiłam teraz okrągłą tej samej firmy - ceramiczną i pneumatyczną jestem ciekawa czy jakość nadal jest na tym samym poziomie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajny blog
OdpowiedzUsuń